czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 1

Rozdział 1
Zayn 
co ja tera mam zrobić?!
-wsiadaj do samochodu.Ruszaj się!!!-rozkazałem jej a ona podbiegła do samochodu i zajęła przednie miejsce szybko zrobiłem to samo i ruszyłem. Wyprzedzałem wszystkie samochody i przejechałem przez wszystkie możliwe czerwone światła aż udało mi się uciec.
Charlotte
Jezu co się dzieje zaczęłabym krzyczeć ale boję się nawet na niego spojrzeć.
-jak komuś coś powiesz to rozwalę Ci głowę rozumiesz!?
-t...tak odważyłam się na niego spoglądnąć. O nie!!! zobaczył, że się na niego gapię
-jak masz na imię-zapytał
-Ch...Charlotte. Proszę wypuść mnie nikomu nic nie powiem.
-haha chyba żartujesz? skąd mam mieć pewność. Na pewno nie jedziemy do mnie!!! potem się zastanowię co z tobą mam zrobić. Sam się dziwiłem swojej reakcji, normalnie wpakowałbym tej lasce kulę w łeb ale...ale nie chcę muszę się zastanowić co dalej!! Nim się spostrzegałam byliśmy już pod moim domem.
-wysiadaj dziś musisz spać u mnie
-nie proszę daj mi chociaż zadzwonić do przyjaciółki, że nie przyjdę na noc do domu
-nie ale mogę za Ciebie wysłać sms ok?. Przytaknęła głową na znak, że się zgadza. Otworzyłem drzwi i zaprowadziłem ją do salonu. Nagle zadzwonił Niall i powiedział,że muszę szybko przyjechać bo mamy ważną akcje do omówienia.
-dobra zmiana planów odwiozę Cię.. gdzie tam chcesz
-wall street 12
Zamknąłem drzwi i ruszyliśmy w podany adres.
Lotte
JEST!!! JADĘ DO DOMU. Ale to nie zmienia faktu, że się mega boję.
Jechaliśmy w kompletniej ciszy modląc się tylko, aby wjechać na podany przeze mnie ulicę. Nareszcie jesteśmy. Wysiadałam z samochodu ale usłyszałam jego głos 
-radzę Ci się pilnować bo możesz mnie teraz częściej widywać.
nie zważając  na te słowa ruszyłam w stronę domu. Lilly musiała już spać 22?? nie ona tak wcześnie sprawdziłam jej pokój i jest słuchała muzyki.
-hej-powiedziałam
-hej co ty tu. Napisałaś...
-wiem zmiana planów
-co porabiałaś??
-no właśnie muszę Ci powiedzieć coś co chciałabym, aby nigdy więcej się nie powtórzyło..ale nie możesz nikomu powiedzieć bo mim ktoś łeb urwie dosłownie!!!
-co się stało???
kiedy opowiedziałam jej cała historię z tego feralnego dnia i zachciało mi się ryczeć. Nic mi ten chłopak właściwie nie zrobił ale mam strach przed tym co może mi zrobić!!!
-dziewczyno co ty teraz zrobisz?!
-nie wiem Lilly nie wiem
Zayn 
CO NIE OD RAZU TRZEBA BYŁO JĄ ZABIĆ!!! nie wiem co ale nie chciałem jej zabić.
kiedy wysiadała z samochodu dopiero zobaczyłem w świetle latarni jej ciemne brunatne włosy i delikatną, zmartwioną twarz. Postanowiłem pojechać do chłopaków i  im o tym opowiedzieć.

4 komentarze: